AUTORWIADOMOŚĆ Koleżanka Postów: 51 21 Wysłany: 6 lutego 2014, 12:36 czy któraś z Was walczyła z plamieniami a następnie z krwawieniem na początku ciąży? jestem w piątym tygodniu ciąży krwawię już 4 dzień , biore duphaston i leże plackiem w łożku albo zobaczę zarodek z serduszkiem albo skrobanka nie wim co myśleć czy jeszcze jest nadzieja? znacie takie przypadki? Martynika Autorytet Postów: 3162 5670 Wysłany: 6 lutego 2014, 13:10 Oczywiście, takich przypadków jest niestety bardzo wiele i trzeba na to spojrzeć racjonalnie. Jest wiele sytuacji, gdy kobiety plamią na początku ciąży, da się to opanować i nie jest to zwiastunem poronienia, jak również potrafi się to przykro zakończyć utratą ciąży. Obfite krwawienie często niestety wiąże się z poronieniem, jednak nie musi się ono zakończyć "skrobanką". Jeżeli macica sama się oczyści (co jest zdecydowanie korzystniejsze, niż jej łyżeczkowanie), to nie potrzeba żadnej ingerencji medycznej, ale trzeba to koniecznie skontrolować na usg. Można też zrobić test beta hcg i zobaczyć jak (i czy w ogóle) hormon przyrasta (drugie badanie po 48h od pierwszego). To powinno Ci już coś powiedzieć na temat tego, czy ciąża "rośnie", czy nie. Ja straciłam ciążę w 6 tygodniu i macica bardzo ładnie sama się oczyściła. W kolejną ciążę zaszłam trzy cykle później i nie było od początku żadnych plamień. Czasami organizm po prostu wie co robi i za nas podejmuje decyzję. Oczywiście z całego serca życzę Ci, żeby ciąża się utrzymała, ale jeżeli tak się nie stanie niech Cię to nie załamuje, ani nie zniechęca. Musisz też obserwować siebie, gdybyś nagle zaczęła gorączkować, albo dostała bardzo silnych bóli, zgłoś się na izbę przyjęć. mama_z_groszkiem, mama_z_groszkiem, AniaPoznań lubią tę wiadomość madziad Koleżanka Postów: 51 21 Wysłany: 8 lutego 2014, 10:32 dziękuje za słowa otuchy [konto usunięte] Wysłany: 10 marca 2014, 18:31 witajcie!! Jestem w 10 tyg ciązy. Wczoraj dostałam silnych skurczów i krwawienie. Pojechałam do szpitala..... lekarz zbadał... stwierdził ze to normalne, ze zdarza się. Kazał wziąść dwie tabl. nospy. poszłam rano do pracy... zaczełam pracowac.... i znów dostałam krwawienie. Dzis do pracowałam potem przyjechał po mnie mąż i zawiózł mnie do mojej gin. powiedziała ze lekarz w szpitalu zle mnie potraktował... nakrzyczała ze poszłam do pracy. Przepisała Duphaston i kazała kategorycznie leżeć przez najbliższe 16 dni. Jestem załamana... płacze. Martynika Autorytet Postów: 3162 5670 Wysłany: 10 marca 2014, 18:42 Krwawienie i skurcze nie są normalne. To prawda, że lekarz źle Cię potraktował. Ale niestety, to się zdarza w szpitalach nagminnie. Raz, gdy pojechałam na izbę przyjęć (w 6 miesiącu) z paraliżującym bólem nerki, od którego stawiał mi się brzuch i nie byłam w stanie chodzić, lekarka stwierdziła sarkastycznie, że nie wie, jak ginekolog miałby wyleczyć plecy i mnie odesłała. W innym szpitalu zrobili od razu usg nerek i zatrzymali mnie na 5 dni, bo tak duży ból może wywołać poród. Powinnaś teraz jak najwięcej odpoczywać, nie załamuj się, tylko oszczędzaj. A następnym razem jedź na izbę przyjęć do szpitala, który ma ludzkie opinie i nie daj się wywalić. Jeżeli lekarz w ogóle nie chce Cię zbadać, to zażądaj na piśmie odmowy badań, zmięknie mu rura. [konto usunięte] Wysłany: 6 stycznia 2015, 13:13 Aktualnie jestem w 9 tygodniu (8 tygodni 1 dzień). Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami. To moja pierwsza ciąża. W 7 tygodniu (6 tygodni i kilka dni) pojawiły się u mnie lekko brązowe upławy, bardziej w kolorze beżu. Obserwowałem swój organizm przez kolejne trzy dni aż podczas toalety na papierze prócz. Podbarwionego śluzu pojawiła się malutka plamka różowej krwi. Zaraz pojechałam na pogotowie do najbliższego szpitala, gdzie lekarz zbadał mnie i zrobił usg. Okazało się że wszystko jest ok a w środku brak "żywej"krwi. Pecherzyk ciążowy powiększył się a w nim pojawiło się ciałko żółtkowe. Odetchnęłam z ulgą. Zapisano mi duphaston 1x2 i odpoczynek. Po 5 dniach pojechałam do mojej Pani ginekolog prowadzącej ciążę. Zbadała mnie i powiedziała że w środku. Jest krew i nie pokojacy to objaw. Serce dziecka się pojawiło, jednak jej zdaniem biło zbyt wolno - 113 uderzeń/minutę (według kalendarza ciążowego 7 tydzień 0 dni, według rozmiaru zarodka 6 tygodni 0 dni). Ginekolog powiedziała mi że mam cieszyć się ciążą ale brać również pod uwagę że może być różnie i że mogę stracić ciążę. Strasznie się wystraszyłam. Przepisała mi dopochwowo luteinę 2x2 i powiedziała że na drugi dzień powinno już ustąpić a napewno powinno się poprawić, jednak jak pojawi się krew to biegiem do szpitala. Na następny dzień wieczorem pojawiło się plamienie jasną krwią i znów wizyta w szpitalu. Tak czekałam 4 godziny aż lekarz mnie zbada. Gdy nadeszła moja kolej okazało się że krwawię a krew pochodzi nie z szyjki a z ujścia. Usg wykazało że zarodek jest żywy, serce bije i zmieniono mi luteinę z dopochwowej na 2x2. Na drugi dzień plamienie ustało. Czułam się od początku ciąży, nigdy nie bolało mnie nic, nie mdliło, nie wymiotowałam, nie kręciło mi się w głowie... Nie leżałam jednak plackiem w łóżku i po 5 dniach wieczorem zobaczyłam na bieliźnie czystą, intensywnie czerwoną krew. Nie było w niej domieszki śluzu, czy strzępów. Krew jakbym dostała okres. Innych objawów brak. Położyłam się i zaaplikowałam luteinę dopochwową, gdyż ona ma 2 razy większą dawkę niż podjezykowa i poszłam spać. Rano nie było już śladu, tylko lekko brązowy śluz. Jednak zapobiegawczo ubrałam się i pojechałam do szpitala. Tak wykonano ze mną wywiad i zrobiono usg. Przy okazji okazało się że mam 37,8 stopni . Był to dokładnie 8 tydzień ciąży 0 dni. Zarodek urósł do 0,99 cm, serduszko biło 152 uderzenia/minutę. Lekarz zbadał również jajniki. Wszystko ok. Z tym że zarodek według usg miał nie 8 tygodni a 7. Powiedział ze jest to poronienie zagrażające. Za każdym razem byłam w innym szpitalu. Żaden z lekarzy nie potrafił powiedzieć co jest przyczyną krwawienia. Mówili że często to się zdarza i jedynie leżenie może pomóc. Belito Debiutantka Postów: 9 1 Wysłany: 27 marca 2015, 11:46 Nowa. jestem w podobnej sytuacji. Tez mialam i mam plamienia. Przechodzilam doklatnie to samo!! Jestem w 9 tc , gin robiąc usg stwierdzil ze plod zdrowo sie rozwija, przepisal badanie krwi na progesteron i od tego momentu totalna zalamka - wynik bardzo niski !!! Musze brac luteine dopochwowo 2x1 i za dwa tygodnie powtorzyc badanie. Jestem w ogromnym stresie czy w ogole donosze tą ciaze. Zastanawia mnie jedno , jak może z plodem byc ok skoro taki niski progesteron?!
Obfite krwawienia z odbytu, a także skrzepy krwi z odbytu to objaw, którego nie należy bagatelizować, zwłaszcza jeśli nie wiadomo, co wywołało krwawienie z odbytu. Przyczyny to najczęściej hemoroidy, ale dolegliwość ta może także świadczyć o raku jelita grubego [1]. W szczególności u pacjentów w wieku podeszłym należy
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu oonaa21 Rozpoczęty 15 Maj 2016 #1 Witam. Jestem w 2-3 tygodniu ciąży potwierdzonej B-HCG z krwi, która wyniosła Według norm labolatorium 3 tydzień to - . Niestety od 2 dni mam plamienia ciemnoczekoladową, brunatną krwią. Najpierw było plamienie kawa z mlekiem, a następnie pojawiła się kropla żywoczerwonej krwi, a później brunatna krew. Pojawiło się również kilka małych skrzepów. Bardzo się boję, że jest to poronienie... Nic mnie nie boli, zaobserwowałam jedynie skoki temperatury ciała (rano a wieczorem i mniej bolą mnie piersi. Byłam na pogotowiu, kazali mi odpoczywać i biorę luteinę 3x2 tabletki. Kazali mi również powtórzyć B-HCG jutro i jeśli plamienia nie ustaną, a hormon B-HCG wzrośnie to mam zgłosić się na pogotowie lub do lekarza ginekologa. Czy ktoś z Was miał takie plamienia w ciąży? Słyszałam o opiniach, że macica się może oczyszczać ze starej krwi. Najgorsze jest to czekanie... Mam PCOS z insulinoopornością... Czy ktoś miał podobne doświadczenia? reklama kate_p7 23 Maj 2016 Mimo ze śluzówka tylko 3mm mogły zostać resztki trofoblastu, stąd rosnąca beta. Trzeba będzie czyścic, żeby nie było stanu zapalnego w macicy. Co do cp przy tak wczesnej ciąży, ciężko jest zobaczyć pęcherzyk w macicy, a co dopiero w jajowodzie. Nie jestem specjalistą, ale na tak wczesnym etapie ciąży usg raczej jest miernym narzędziem do oceny patologii ciąży tj. ciąża ektopowa. Ale ja lekarzem nie jestem, zatem skoro mówią,ze nei ma cp to może ii tak jest.. #2 Ja miałam plamienia we wszystkich ciążach (zarówno donoszonych, jak i w tej w której doszło do poronienia). Dopóki nie jest to czerwona krew - to jest duża szansa, że wszystko będzie w porządku. Takie brązowe plamienia często świadczą o niedoborze progesteronu (lekarz przypisuje zazwyczaj duphaston lub luteinę). A nie boli Ciebie brzuch? Poza tym masz to plamienie w terminie miesiączki - niektóre kobiety tak mają. Ja bym udała się do ginekologa prywatnie i to jak najszybciej. Bardzo niepokojący jest zanik objawów. No i nie możesz być w drugim tygodniu ciąży - bo wówczas jeszcze hcg się nie produkuje. Ciążę liczysz od terminu ostatniej miesiączki. Czyli masz 4/5tc. #3 To może być plamienie implantujac się trafił na bardzo wczesna ciaza, tylko spokój Cie uratuje. #4 Dziękuję za odpowiedź. Czy mój poziom beta hcg 38,6 jest za niski? Ostatnia miesiaczke miałam 25 marca, miesiaczkuje średnio co 50-60 dni (mam Pcos). Czułam ze mam owulacje ok. 20-25 kwietnia, był śluz plodny. Od tego czasu cały czas utrzymywała się tkliwosc sutków, potem przeszła i wystąpiło uczucie ciężkości piersi, a w tej chwili piersi są miękkie. Był to w sumie oprócz podwyższonej temperatury, mój jedyny objaw... #5 Wydaje mi się że mogłam zajść w ciążę między 20-30 kwietnia. Jestem dobrej myśli, jutro idę znowu na beta hcg z krwi.... #6 Nikt Ci nie odpowie czy poziom beta hcg jest za niski czy za wysoki. Patrzy się jedynie na przyrost - po 48h powinien być o 66% wyższy. Pojedynczy wynik może tylko potwierdzić obecność we krwi hormonu gonadotropiny kosmówkowej, który jest produkowany przez zapłodnioną komórkę jajową. Wg mnie do zapłodnienia musiało dojść później niż 25 kwietnia. #7 Na tym etapie objawy są zaniedbywalne. Co do zakresu, jeżeli jest to beta 13 - 15 dni po zapłodnieniu to masz ok. 90% szans na utrzymanie ciąży. Ale to znaczy ze zapłodnienie było ok. 30 kwietnia najwcześniej. Co przy PCOS jest możliwe, bo są późne owulacje no i jeszcze czasem przez zawirowania potrafią być uwolnione dwie a nie jedna komórka. Ja tam specem od PCOS nie jestem, więc popytaj na forum z PCOS. Zobacz przyrost jutro na tym etapie po 48h powinna być beta trzycyfrowa min. 90 -100. Bo na początku ciąży przyrosty są bardzo duże potem maleją. No i jeszcze jedno beta to efekt uboczny ciąży, nie inaczej. Jeden zły przyrost nie przekreśla wszystkiego. Obecnie art. naukowe, mówią że przyrost może być minimalny 50% i ciąża będzie utrzymana:-) ale to przyrosty bet trzycyfrowych. Ciąża to nie matematyka #8 Czyli rozumiem, że do stosunku w którym doszło do zapłodnienia musiałoby dojść kwietnia najwcześniej? Mam nadzieje ze jutrzejszy wynik bety potwierdzi ze wszystko jest w porządku... reklama #9 jeżeli beta którą robiłaś jako pierwsza była 13 maja i była na poziomie dwucyfrowym. To zakładam, że pojawiła się najwcześniej 11maja. Implantacja musiałaby się zakończyć maja, bo produkcja bety rusza w ciągu 24h po zakończeniu implantacji. Proces ten trwa od około 7 dnia po zapłodnieniu do 10 dnia. Zatem zapłodnienie musiałoby nastąpić 1 maja, z czego komórka żyje 24h czyli owulacja dzień wcześniej. a stosunek mógł być 30 kwietnia. Plemniki mogą żyć nawet 5 dni, jednak to są ponoć bardzo rzadkie przypadki. Jeżeli wszystko dobrze policzyłam. Wiadomo, że to "idealny" cykl dlatego dałam czas na obsuwę, bo może w 5 dniu po zapłodnieniu nie będzie blastocystą. Czy po prostu zaimplantuje się później.. ale to maksymalny termin moim zdaniem. Zarodek przeżyje maksymalnie 7 dni. Ale ja embriologiem nie jestem;-) reklama #10 Co chcesz przez to powiedzieć, że zarodek przeżyje maksymalnie 7 dni? Czyli, że dojdzie do poronienia?? Krwawienia w trakcie ciąży mogą być często oznaką pewnych nieprawidłowości. W każdym przypadku jest to sygnał alarmowy, którego żadna przyszła mama nie powinna lekceważyć. Przyczynami krwawień (plamień) z dróg rodnych w trakcie ciąży mogą być: krwawieniem implantacyjnym ” (ok. 6-7 dni po zapłodnieniu). Ze względu na Postów: 427 199 Dziewczyny, to chyba jedyne miejsce w internecie, gdzie nie zostanę wysmiana przez swoje wątpliwości. W ubiegłym miesiącu na teście dwie kreski, potem okres. Uznałam błąd testu, ciążę biochemiczna, doszłam do wniosku, że nie jestem w ciąży. W tym miesiącu okres 4 dni przed terminem. Trwał 4 dni i był skapy. Wybaczcie obrazowosc, ale mogłabym chodzucyz jedną podpaska dziennie. Nie było raczej skrzepow, był jasny a ostatniego dnia brązowy. Wtedy też bardzo bolały mnie piersi, były mega ciężkie jakbym miała tam kamienie. Teraz odkilku dni w różnych porach jest mi niedobrze. Zauważyłam też zaparcia. Ja wiem, że test jest najlepszym rozwiązaniem, ale czy jest w ogóle sens go robić? Mialyscie tak kiedykolwiek? Beta HCG: - 32,8 mIU/ml - mIU/ml starania wspomagane od 👩 27 l. 👨 28 l. Nasze pierwsze dziecko Krwawienia w ciazy się zdarzają. A testy kosztują kilka zł także bez zastanowienia bym zrobiła No chyba wiekszy sens ma test niz rozmyslanie na temat objawow i co one moga oznaczac bo moga oznaczac wiele rzeczy. Postów: 232 84 Meggi, też miałam podobne wątpliwości. Test jest spoko pomysłem. To będzie dobry dzień, ale najpierw kawa. Postów: 427 199 Po prostu ja już nasikałam na tysiące testów. Zawsze sobie robię przy tym duże nadzieje, oglądam ten test na tysiąc sposobów...Dlatego próbuję tego uniknać ;P Beta HCG: - 32,8 mIU/ml - mIU/ml starania wspomagane od 👩 27 l. 👨 28 l. Nasze pierwsze dziecko MeggiGirl wrote: Po prostu ja już nasikałam na tysiące testów. Zawsze sobie robię przy tym duże nadzieje, oglądam ten test na tysiąc sposobów...Dlatego próbuję tego uniknać ;P To niestety my nie powiemy czy jesteś w ciąży czy nie.. My nie wróżki.. Postów: 427 199 Aga9090 wrote: To niestety my nie powiemy czy jesteś w ciąży czy nie.. My nie wróżki.. Mam tę świadomość, ale liczyłam na to, że ktoś mi powie "kurcze, tak właśnie miałam w ciąży", bo ja w te okresy w ciąży nie bardzo wierzę haha Beta HCG: - 32,8 mIU/ml - mIU/ml starania wspomagane od 👩 27 l. 👨 28 l. Nasze pierwsze dziecko MeggiGirl wrote: Mam tę świadomość, ale liczyłam na to, że ktoś mi powie "kurcze, tak właśnie miałam w ciąży", bo ja w te okresy w ciąży nie bardzo wierzę haha Moja znajoma dowiedziała się, że jest w ciąży w 21 tygodniu, miała normalne krwawienia w terminie @. Różnie bywa, zrób betę i progesteron to się dowiesz Moja znajoma też dowiedziała się w 3 miesiacu, bo miała krwawienie przypominające miesiączkę Postów: 23 4 Hej Dziewczyny, właśnie pożegnałam się z grupą Marcowych Mam 2019, bo chyba powoli dostaje @ (przed terminem jak nigdy i zupełnie bez objawów). Nie chcę się nakręcać, ale same wiecie jak to jest, kiedy człowiek się stara. Poza tym test 10 dpo był negatywny, więc chyba sprawa jest już jasna. Może jak @ będzie "byle jaka", to rzeczywiście zrobić test, tak jak radziłyście koleżance wyżej? Tylinka Postów: 1766 2277 Dziewczyny hej. U mnie w 12 dpo blada krecha. Dzis rano(13 dpo) biel wizira ale na tescie o nizszej czulosci. Po pracy zauwazylam krew. A ze dzis dzien na @ stwierdziłam błąd testu pierwszego. Ale cos mi nie gralo. O 16 zrobiłam znowu test o czulosci 10 i krecha... blada ale widoczna golym okiem... Jestem juz glupia... Jutro zrobię bete. Czy warto zrobić progesteron? Zapisywac sie go gina czy czekac? r - Michałek Starania o drugiego dziecioszka od grudnia 2017. Prawy jajowód - udrożniony Zrosty usunięte Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie. Lekka nadwaga 1 IUI 😐 2 IUI 😐 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia Luty 2022 Zmiana kliniki. Pcos + insulinooporność Przygotowujemy się do czerwca ❤ Mąż - wyniki w dolnej granicy normy Taśka22 wrote: Dziewczyny hej. U mnie w 12 dpo blada krecha. Dzis rano(13 dpo) biel wizira ale na tescie o nizszej czulosci. Po pracy zauwazylam krew. A ze dzis dzien na @ stwierdziłam błąd testu pierwszego. Ale cos mi nie gralo. O 16 zrobiłam znowu test o czulosci 10 i krecha... blada ale widoczna golym okiem... Jestem juz glupia... Jutro zrobię bete. Czy warto zrobić progesteron? Zapisywac sie go gina czy czekac? Tak, zrób progesteron razem z beta Postów: 8 0 Polubiłaś OvuFriend? | Wiadomości | Ustawienia | Wyloguj Hej kobietki;) Jestem tu nową, mam pierwszy cykl z Clo i pregynalem Ale już jakpechezryki były duże...podane miałam w 16dc ki2dy moje pęcherzyki miały 26,28. Owulacja myślę że była w 18dc...Oczywiście miałam milion objawow- wssytsko można sobie w głowie dopasowqc:) dodam że @ niby powinna być za 3 dni...Dziś jest 11 dzień po bodajże.. A teraz przejdę w końcu do rzeczy...wczoraj miałam temp 36,74(zawsze mierze o 5:30) rano dostałam lekkie różowe plamienie więc byłam już pewna że okres, ale później było brązowe plamienie i wieczorem też...nie było to parę kropel tylko tak pół podpaski..W nocy nic nie było...Dziś rano leciutko bezowe...dodam że wczoraj tak tylko ćmilo mnie...Dziś już nie...A ostatnio miałam ciężkie bole miesiaczkowe...dodam że przez ostatni tydzień bardzo bolały mnie piersi A teraz od dwóch dni o wiele mniej...Dziś rano moja temperatura bardzo spadla 36,40 ...myślę że to zwiastun @ , a te objawy może po clo...Ale iskierka nadziei jest zawsze...BARDZO WAS PROSZE O OPINIE I POMOC ALE TAKA OBIEKTYWNA....Z GORY dziekuje Dżasti Postów: 1766 2277 Justii doczytałam co u Ciebie. Kurcze u mnie od brunatnego do śluzu z krwią. Ale drugiego dnia jakby zwykły okres... nie wiem sama juz. U mnie majączą cienie cieni cieni... sama nie wiem co o tym myśleć. Mialam nadzieję że może po ciąży mi się jakos przesunąl cykl i to zagniezdzenie. Ale wtedy test nie mogl wyjsc pozytywny. Glupieje r - Michałek Starania o drugiego dziecioszka od grudnia 2017. Prawy jajowód - udrożniony Zrosty usunięte Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie. Lekka nadwaga 1 IUI 😐 2 IUI 😐 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia Luty 2022 Zmiana kliniki. Pcos + insulinooporność Przygotowujemy się do czerwca ❤ Mąż - wyniki w dolnej granicy normy Joa Koleżanka Postów: 33 4 Witam W dniu planowanej miesiączki dostałam małych plamien widoczne tylko na papierze wcześniej dzień przed planowaną miesiączka 9 stycznia zrobiłam test wynik negatywny natomiast dziś z drugiego moczu test pokazał blada druga kreskę ale widoczna dodam że nadal plamie boje się że to zły objaw cały czas sprawdzam czy mam już wyniki bety bo byłam dziś rano by móc ewentualnie lecieć do gina po pomoc cykle mam 32-33 dyniowe ostatni okres 8 grudnia współżycie było w 13,15,18,19,25 dniu cyklu natomiast 24dni cyklu miałam kilku godzinny ból podbrzusza bez plamien staramy się o dziecko od pół roku ale tak jak czuje się w tym czasie mam pierwszy raz skąpe plamienie ale strach że to coś złego ,blada kreska i to w dniu plamienia z drugiego moczu, bardzo mocno powiększone piersi i minimalnie widoczne żyłki oraz w tym tygodniu 2razy poranne i wieczorne mdłości a i co dzienne ssący żołądek z głodu a jednocześnie wstręt do jedzenia spójrzcie na to proszę obiektywnym okiem bo się martwię Dla kobiet szczególnie niepokojące są krwawienia z pochwy po okresie, bardzo obfite lub występujące w ciąży. Hormonalne przyczyny krwawień z pochwy. W zależności od tego czy kobieta przyjmuje antykoncepcję hormonalną czy nie, plamienie z pochwy poza cyklem może wymagać różnej diagnostyki i wiązać się z innymi rozpoznaniami. Witam, Zacznę może od przedstawienia całej sytuacji - po urodzeniu synka brałam niecałe 2 lata tabletki antykoncepcyjne, okazało się jednak że z miesiąca na miesiąc czułam się coraz gorzej. Była to wina tabletek. Ostatnią tabletkę przyjęłam w listopadzie i 26 listopada miałam normalny okres z odstawienia. 16 grudnia doszło między mną i partnerem do zbliżenia bez zabezpieczenia. Jednak byliśmy tamtego dnia tak zmęczeni że po kilku minutach penetracji położyliśmy się obok siebie i zasnęliśmy. Partner nie skończył we mnie, i w ogóle nie doszło do wytrysku, nawet ja nie zdążyłąm osiągnąć orgazmu a on chyba nawet nie zdołał o nim pomyśleć. Przeważnie nasz stosunek trwa długo, średnio ponad 30min. Tydzień później powinnam dostać okres - nie dostałam. Początkowo winę zrzuciłam na odstawienie tabletek. Ale z czasem wystraszyłam się, że mogę być w ciąży, więc 24 grudnia znowu zaczęłam zażywać tabletki, mimo braku miesiączki. Nie wiem co mnie popchnęło do tego głupiego czynu, ale zażyłam je, tak bardzo się bałam wpadki. Przyjmowałam tabletki Yaz, system 24+4. 9 stycznia poszłam do ginekologa na badanie i w celu dobrania mi innych tabletek. Lekarz zrobił mi USG dopochwowe, wykluczył ciążę. Kilka dni później (12 stycznia), czyli tydzień przed spodziewanym okresem po tabletkach, dostałam bóli brzucha i krzyża. Na drugi dzień bóle były jeszcze mocniejsze i zaczęłam od rana plamić, nagle wypadło ze mnie coś okropnego - wyglądało to jak czarno-różowy kawał mięsa wielkości dłoni. Było twarde i grube. Po tym dostałam dość mocnego krwawienia. W tym momencie poleciałam po test ciążowy - wykonałam go i wyszedł negatywny. Poszłam na USG do mojego lekarza - także wykluczył ciążę. To krwawienie miałam ponad 2 tygodnie. Później zaczęłam przyjmować nowe tabletki antykoncepcyjne i po 4 dniach od przyjęcia, krwawienie ustało. Jednak bardzo się nadal martwię - czy w takim przypadku jest możliwe że mogę być w ciąży, pomimo tych wszystkich sytuacji? Obawiam się, że to moja psychika płata mi figle, ale wolę spytać się o to specjalisty, aby mieć pewność. Mam powiększony brzuch, bolą mnie piersi, mam mdłości, czuję się osłabiona. Ciągle chodzę i myślę o niechcianej ciąży, aż czasami dostaję z nerwów skrętu żołądka. Każdy objaw przypisuję ciąży, to stało się moją obsesją. Cały czas siedzę na forach internetowych, czytam o ciąży z zaskoczenia, o fałszywych wynikach testów ciążowych, o miesiączkach mimo ciąży, i że przy tabletkach antykoncepcyjnych ciąży można po porstu nie zawuażyć. Proszę o radę, bo chyba nigdy nie zaznam spokoju. . 176 548 632 46 299 571 273 752